27.03.2013 Los Angeles
Caroline wstała bardzo wcześnie, ponieważ na dzisiaj miała
zaplanowaną sesje zdjęciową do włoskiego magazynu. Dziewczyna spojrzała na swoją garderobę,
wyglądała tak pusto. Dwa dni temu Tyler zabrał z ich wspólnego domu, swoje
rzeczy. Mimo to, wszystko przypominało
Caroline jak bardzo została zraniona. Kobieta weszła do łazienki, ubrała się i
wyszła przed dom, aby zabrać pocztę ze skrzynki pocztowej. Gdy wróciła z
powrotem do domu, weszła do kuchni i :
Dobrze się bawisz? Tym razem naprawdę się przeraziła. Ktoś cały czas ją śledził a ona nawet tego nie
zauważyła. Nigdy wcześniej nie dostała podobnej przesyłki. Nie wiedziała, co
robić. Postanowiła, że jak wróci z
sesji, zadzwoni do swojego brata Stefana.
W końcu jest policjantem i będzie wiedział, co robić.
położyła pocztę na blacie kuchennym. Uwagę kobiety znowu przykuła czarna koperta. Tym razem była o wiele większa od poprzedniej. Gdy Caroline otworzyła paczkę, wypadło z niej bardzo dużo zdjęć i identyczna kartka jak wcześniej. Na wszystkich zdjęciach ujrzała siebie podczas różnych czynności, w sklepie, w pracy. Na czarnej kartce był ułożony napis
położyła pocztę na blacie kuchennym. Uwagę kobiety znowu przykuła czarna koperta. Tym razem była o wiele większa od poprzedniej. Gdy Caroline otworzyła paczkę, wypadło z niej bardzo dużo zdjęć i identyczna kartka jak wcześniej. Na wszystkich zdjęciach ujrzała siebie podczas różnych czynności, w sklepie, w pracy. Na czarnej kartce był ułożony napis
27.03.2013 Nowy Jork
Stefan już od godziny był w swoim miejscu pracy – Policji Miasta Nowy Jork. Zwykle on i jego
koledzy zajmowali się przemytem narkotyków, napadami i zabójstwami. A teraz
trafiła im się sprawa tego wypadku. Już kilka dni Stefan starał się ustalić,
kim jest tajemniczy mężczyzna, który jako jedyny przeżył wypadek. W tej sprawie jak na razie były same
niewiadome. Samochód był kradziony, a
jego poprzedni właściciel nie żył od dziesięciu lat. Dwaj mężczyźni, którzy też
byli w tym samochodzie nie zostali zidentyfikowani, ponieważ stan ich ciał nie
pozwalał na to. Mężczyzna zastanowił się jeszcze raz. Będzie musiał zwrócić się
do swojego przełożonego, prosić o pomoc. Gdy Stefan wypełniał dokumenty zadzwonił jego
telefon. Dzwoniła jego siostra.
- Witaj Caroline, już myślałem, że w wielkim świecie
zapomniałaś o swoim braciszku – mężczyzna przywitał swoją ją. Po
samobójczej śmierci matki bardzo się do siebie zbliżyli. Mimo iż nie chciał
tego przyznać to było mu smutno, gdy blondynka postanowiła się przenieść do Los
Angeles, by tam robić karierę.
- Część, co u ciebie? – kobieta dziwnie brzmiała. Zdziwił się, jego siostra zawsze była wesoła i tryskała energią.
- Dobrze, Care, ale bardzo za tobą tęsknie. Jak tam moja
słynna aktorka, ostatnio widziałem cię w gazecie i muszę przyznać, że
wyglądałaś jak prawdziwa gwiazda – Stefan zaśmiał się.
- Widzisz braciszku dzwonie do ciebie z taką jedną sprawą – dziewczyna zawahała się. Czy na pewno mówić mu o tej całej sprawie z
listami? W końcu na razie przyszły dwa. Może nie trzeba się niepokoić, i
niepotrzebnie go martwić?
- Czy ten twój chłopak coś ci zrobił, jeśli tak to nie przeżyje w
jednym kawałku - mężczyzna zaniepokoił
się o swoją siostrę.
- Wiesz, ja i Tyler to już przeszłość. Ale nie w tej sprawie
dzwonię… – Caroline na chwilę zamilkła, po czym dodała – może wiesz jak
sprawdzić, kto przysłał do mnie list, gdy nie było żadnych danych nadawcy?
Stefan zdziwił się. Jego siostrę nigdy nie interesowały
takie rzeczy.
- A po co ci to potrzebne, czyżbyś dostała list miłosny
od tajemniczego wielbiciela? – mężczyzna jak zwykle zażartował z siostry. Mimo,
iż zauważył, że jego siostra była zdenerwowana i mówiła zagadkami, postanowił
ją rozweselić.
- Nie Stefan, nie chodzi o żadnego tajemniczego wielbiciela
… - dziewczyna ponownie się zawahała, ale po chwili kontynuowała – Dostaje dziwne
listy i chciałabym wiedzieć, kto je przysłał – powiedziała szybko.
Mężczyzna zamyślił się przez chwilę. Czyżby ktoś ośmielił się niepokoić jego siostrę? Była ona osobą bardzo samodzielną i niezależną. Rzadko widział ją przestraszoną a jeśli
już coś ją niepokoiło starła się tego nie okazywać. Nigdy nie lubiła martwić innych, swoją osobą.
- O jakie listy
chodzi? Ktoś cię prześladuje? – policjant po kolei zadawał pytania.
- Nie wiem, czy powinnam cię martwic, bo pewnie to nic
takiego – dziewczyna nadal się wahała, lecz po chwili dodała – Dostaje niepokojące przesyłki, dołączone są do nich moje zdjęcia. Myślę, że ktoś może mnie śledzić.
- Jak to śledzić? Masz natychmiast iść na policje i to
zgłosić, może powinnaś wynająć ochronę? – Mężczyzna szybko poinstruował
siostrę.
- Ale, może ta sprawa nie wymaga takich radykalnych
kroków. Chciałbym po prostu odnaleźć nadawcę tych przesyłek i dowiedzieć się,
dlaczego to robi - wytłumaczyła swoje plany Caroline.
-Zwariowałaś, chcesz się spotykać z jakimś psycholem? On
może coś ci zrobić. Ja wezmę urlop, przyjadę do Los Angeles i pomogę załatwić
ci tę sprawę… – powiedział widocznie zdenerwowany policjant.
- Nie Stef, ja sama chce to załatwić – przerwała mu kobieta,
po czym dodała na pożegnanie – Ja muszę już kończyć. Nie martw się, poradzę
sobie.
Mężczyzna był bardzo zdziwiony słowami, które usłyszał. Kto chciałby ją skrzywdzić? Pomyślał sobie. Gdy jego siostra wkraczała w świat
show-biznesu wiedział, że będą mogli chodzić za nią dziennikarze, chcąc
wyłapać jakąś sensacje. Lecz nigdy nie spodziewał się, że Care będzie ofiarą takiego prześladowania. Miał tylko nadzieję, że opamięta się i pójdzie na policje za jego namową.
wyłapać jakąś sensacje. Lecz nigdy nie spodziewał się, że Care będzie ofiarą takiego prześladowania. Miał tylko nadzieję, że opamięta się i pójdzie na policje za jego namową.
27.03.2013 Los Angeles
Caroline po powrocie do domu, szybko pozamykała wszystkie
drzwi i okna. Po rozmowie z bratem była roztrzęsiona. Mimo, że przestraszyły ją
te przesyłki nie chciała zgłaszać tego na policje. Może człowiek, który stoi za
tym był zagubiony i nie wiedział, co robi? Kobieta weszła do sypialni, chciała
jak najszybciej wziąć prysznic i położyć się spać. Marzyła o tym by zasnąć i nie myśleć o dzisiejszym
dniu.
28.03.2013 Nowy Jork
Szpital Mount Sinai był położony w centrum Manhattanu w
pobliżu Central Parku. Był to szpital kliniczny, przez który przewijało się
rocznie tysiące pacjentów. Tutaj leżał mężczyzna, który jako jedyny przeżył
wypadek, którego sprawę prowadził Stefan. W sali pacjenta był jego lekarz
prowadzący. W tym momencie trwał obchód oddziału. Poszkodowany odezwał się:
- Panie doktorze, ja w ogóle nie pamiętam jak znalazłem się
w szpitalu. Ja, nie pamiętam nic, czy to minie?
Lekarz w sędziwym już wieku, nie wiedział, co odpowiedzieć.
Jego diagnoza, mówiła wyraźnie, pacjent cierpiał na amnezje organiczną. Nie
było wiadomo, kiedy zacznie on sobie coś przypominać i czy w ogóle jego
wspomnienia powrócą. Mężczyzna zauważył
także, że ów pacjent mówi innym akcentem. Brzmiał to jak angielski akcent, ale
nie był do końca pewny. Po chwili odpowiedział na zadane pytanie.
- Proszę pana ma pan amnezje, nie jestem w stanie zapewnić
pana czy pamięć na pewno powróci. Nie wiem czy będzie to amnezja całkowita czy
przejściowa. Lecz trzeba mieć nadzieję, że z czasem wszystko powróci –
mężczyzna starał się delikatnie wyjaśnić zaistniałą sytuację.
- A, jak ja się nazywam? Nie jestem w stanie, nawet tego
sobie przypomnieć – pacjent zadał kolejne trudne pytanie. Policja nadal nie ustaliła jego tożsamości. Z
tego, co wiedział było to bardzo trudne zadanie. Podczas przeszukiwań miejsca
wypadku, nie udało się odnaleźć czegoś, co mogłoby w tym pomóc. Samochód spłonął
całkowicie.
- Na razie nie ustalono pana nazwiska – powiedział cicho
lekarz.
- Ale jak to, nie wiecie kim jestem?- młody mężczyzna był
wyraźnie zaszokowany przekazaną mu informacją.
- Policja stara się ustalić, kim pan jest, ale jest to
trudne. Nie miał pan przy sobie żadnych dokumentów ani telefonu. Nic, co
mogłoby pomóc zidentyfikować pana. Szpital i Policja na razie zna pana, jako NN,
nazwisko nieznane.
Oddaje do waszej dyspozycji drugi rozdział. Liczę na szczere komentarze i opinie. Chciałabym także przeprosić za ewentualne błędy. Wiem że mam problem z powtórzeniami i interpunkcją. Dlatego zgodnie z radą tpiapiac, zaczęłam szukać bety. Jeśli ktoś mógłby mi pomóc, zapraszam do współpracy. W menu pojawiły się dwie nowe karty. W karcie Spam powiadamiajcie mnie o nowych rozdziałach waszych opowiadań i zapraszajcie na własne blogi. Druga karta to odnośnik do mojego kolejnego bloga o Klaroline. Zapraszam was serdecznie na niego. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.
Ciekawi mnie ten NN...
OdpowiedzUsuńhttp://klaroline-only-love.blogspot.com/
Suuuper rozdzial. Ciekawi mnie spotkanie klausa z caroline :( pisz dalej !!
OdpowiedzUsuń