6 lis 2013

Rozdział 6

 17.04.2013 Nowy Jork.
- Caroline, Caroline – w całym domu rozległ się krzyk Bonnie, która z impetem weszła trzaskając drzwiami.
- Tu jestem – odpowiedziała aktorka z kuchni, w której właśnie przebywała. Niezapowiedziany gość szybko skierował się do wskazanego pomieszczenia.
- Nie uwierzysz, co się stało! Spotkałam mężczyznę swojego życia – powiedziała kobieta, która właśnie weszła do kuchni. W tym samym momencie przystanęła i zobaczyła swoją podopieczną i jednocześnie przyjaciółkę siedzącą przy stole i jedzącą śniadanie. Ale nie samą. Towarzyszył jej mężczyzna, którego nigdy nie widziała w towarzystwie Caroline. Bonnie przyjrzała mu się dokładnie i musiała przyznać, że sprawiał niesamowite wrażenie. Choć, gdzie nie gdzie jego twarz zdobiły zadrapania, wyglądał bardzo męsko i tajemniczo. Wtedy managerka się odezwała:
- Widzę, że nie tylko ja znalazłam kogoś niesamowitego. Caroline twój nowy chłopak jest super. Widzisz dobrze ci radziłam, żebyś tyle nie płakała po tym dupku Tylerze i w końcu znalazła sobie kogoś odpowiedniego.
Caroline usłyszawszy, co powiedziała jej przyjaciółka o mało nie zakrztusiła się kawą, którą właśnie piła. Spojrzała najpierw na Nika, który uśmiechał się ironicznie a następnie na swoją przyjaciółkę i powiedziała:
- Bonnie to jest Nik, wspominałam ci, że będzie ze mną mieszkał, pamiętasz? – dziewczyna wstała i podeszła do swojej menagerki.
- A to pan bez tożsamości. Oczywiście, że pamiętam, jak mogłabym zapomnieć – kobieta odpowiedziała i puściła oko do Nika. Po czym podeszła do niego i dodała: - Jestem Bonnie Bennet managerka Caroline – kobieta wyciągnęła rękę by się przywitać z mężczyzną. Coldwell odwzajemnił uścisk i powiedział: - Miło mi, jak pani już wie jestem Nik.
- Mów mi Bonnie – dziewczyna uśmiechnęła się cały czas, przyglądając się nowemu znajomemu.
- Jasne – odpowiedział.
- Naprawdę niczego nie pamiętasz? Nawet tego jak masz na imię? – mulatka spytała mężczyznę.
- No niestety nie… - Nik nie mógł dokończyć, bo przerwała mu Bonnie
- Normalnie jak w filmie. Co nie Caroline? – kobieta zwróciła się do przyjaciółki, która stała z boku przyglądając się dwójce. 
- Bon, proszę cię – aktorka spojrzała błagalnie na swoją roztrzepaną koleżankę.
- No, co Care. Mówię prawdę.  Najpierw ciebie rzuca facet, potem dostajesz te dziwne przesyłki a teraz do twojego domu wprowadza się mężczyzna z amnezję - wyrecytowała dziewczyna. Następnie zwróciła się do Coldwella: - Jakbyś potrzebował, to znam doskonałego psychiatrę…
- Bonnie, może porozmawiamy na osobności – Caroline podeszła do przyjaciółki, po czym pociągła ją do salonu. W trakcie tego powiedziała: - Nik przeprosimy cię na chwilę, dobrze?
- Oczywiście Caroline – mężczyzna ciepło uśmiechnął się do kobiety.


- O Boże, Caroline on jest wspaniały. Nie wiesz jak ci zazdroszczę mieć w domu takiego faceta – managerka nie umiała ukryć swojego uwielbienia dla Nika.
- Bonnie przecież on jest tutaj po to, abym czuła się bezpiecznie. Nie rozumiesz tego? -kobieta posłała swojej przyjaciółce karcące spojrzenie.
- No przecież wiem Care, ale musisz przyznasz, że ten cały Nik prezentuje się całkiem niezłe. Wygląda tak męsko i tajemniczo - Bonnie przypomniała sobie mężczyznę, którego poznała przed chwilą, po czym dodała - Znam cię nie od dzisiaj moja droga, on na pewno ci się podoba.
- Dobrze przyznaję, że mi się podoba, ale to nie jest czas na romanse. Ktoś próbuje mnie zastraszyć, więc Stefan przysłał tu tego faceta by mnie pilnował. To wszystko - kobieta z rosnąca irytacją odpowiadała koleżance. Patrzyła przez chwilkę na Bonnie, po czym uspokoiła się i powiedziała - A teraz możesz powiedzieć, z jaką sprawą do mnie przyszłaś.
- No właśnie z tego wszystkiego zapomniałam ci powiedzieć o Luce. To jest naprawdę wspaniały facet. Jest taki opiekuńczy i czuję się przy nim taka spokojna jak nigdy - kobieta zaczęła opowiadać o swoim nowym wybranku, lecz Caroline nie słuchała jej. Patrzyła na dziewczynę w skupieniu, choć tak naprawdę zastanawiała się nad tym, co usłyszała przed chwilą. Owszem zauważyła, że jest nowy współlokator jest bardzo interesujący, lecz nie poświęciła jego wyglądowi aż tyle uwagi, co jej przyjaciółka. I musiała przyznać, że gdy Bonnie rozpływała się nad Nikiem poczuła się odrobinę zazdrosna. Nie to niemożliwe pomyślała Caroline. Przecież ten człowiek mieszkał z nią tylko kilka dni a ona już zdążyła się do niego przywiązać.

Kilka godzin później.
Caroline leżała w łóżku. Od ponad godziny starała się zasnąć, lecz upragniony sen nie nadchodził. Po chwili usłyszała ciche dźwięki pianina. Przez chwilę myślała, że dochodzą one z telewizora lub radia, lecz po chwili słyszała je coraz wyraźniej. Wstała, ubrała szlafrok na swoją satynową koszulkę i poszła sprawdzić skąd dobiega melodia. Gdy wyszła z sypialni skierowała się do salonu gdzie było słychać coraz głośniej rytmiczne dźwięki pianina. Gdy przekroczyła próg pomieszczenia i uchyliła drzwi zobaczyła, że to Nik gra na instrumencie, o który wypytywał kilka dni temu. Aktorka po cichutku weszła do pokoju i zaczęła się przysłuchiwać. Przypomniała sobie, że zna tą melodie tylko nie wiedziała skąd. Po chwili mężczyzna obrócił się i spojrzał na kobietę. Dokładnie przyjrzał się całej jej sylwetce i powiedział:
- Caroline, przepraszam obudziłem cię?
- Nie, ja po prostu nie mogę spać. Skąd to znasz? - kobieta podeszła bliżej mężczyzny i usiadła naprzeciwko niego.
- Ja naprawdę nie wiem. Po prostu to znam - Nik przez cały ten czas bacznie obserwował aktorkę. Dostrzegł jej skąpy strój i nie mógł oderwać od niej wzroku.
- Może wraca ci pamięć. Co powiedział lekarz w Nowym Jorku na ten
temat? - Caroline odwróciła wzrok od swojego rozmówcy, ponieważ czuła, że jej twarz oblewa się purpurą pod wpływem bacznego spojrzenia Nika.
- Lekarz powiedział, że moje wspominania mogą powrócić nagle lub mogą wracać częściowo przez dłuższy okres czasu, ale raczej nie wrócą nigdy - odpowiedział na pytanie mężczyzna.
- Myślisz, że kiedyś odzyskasz pamięć? - powiedziała cicho kobieta.
- Nie wiem, co o tym myśleć. Może kiedyś dowiem się, kim tak naprawdę jestem - Nik wciąż przypatrywał się Caroline. Gdy dostrzegł jej skrepowanie uśmiechnął się ironicznie.
- Przepraszam nie powinnam o to pytać. Ale to chyba dziwnie jest, kiedy nie wiesz, kim jesteś. Może ty gdzieś masz rodzinę, żonę, dzieci.... - aktorka zaczęła zastanawiać się, kim tak naprawdę może być jej tymczasowy ochroniarz. Zdała sobie sprawę, że nie chciałaby, aby Nik odzyskał pamięć, bo wtedy by się wyprowadził. Jej rozmyślania przerwało pytanie mężczyzny.
- Mogę cię o coś zapytać?
- Jasne pytaj, o co tylko zechcesz - dziewczyna uśmiechnęła się i zaciekawiona skierowała swój wzrok ku Nikowi.
- Kto to jest Tyler i co on ci zrobił? - zapytał i dostrzegł, że z twarzy Caroline znika uśmiech i pojawia się na niej grymas bólu. 
- To jest mój były chłopak, który zostawił mnie dla swojej kochanki, która jest w ciąży - powiedziała szybko kobieta, po czym chciała szybko wyjść z pokoju, lecz po chwili dodała - Chciałabym cię jeszcze przeprosić za dzisiejsze zachowanie Bonnie, ona po prostu nie myśli o tym, co mówi.
- Przykro mi Caroline. Krótko cię znam, ale ten facet na pewno nie był ciebie wart. A co do Bonnie to nic się nie stało. Twoja przyjaciółka była bardzo przyjazna.
- Ale ta uwaga o psychiatrze była niewłaściwa. Już jej zwróciłam na to uwagę i więcej nie będzie gadać takich głupot - Caroline powiedziała szybko i wyszła z pokoju, zanim Nik zdążył cokolwiek odpowiedzieć.

Przepraszam Was bardzo za tak długi odstęp czasu ale przez moje studia mam naprawdę mało czasu. Myślę, że kolejny rozdział ukarze się w przeciągu dwóch, trzech tygodni. Proszę Was bardzo o szczere opinie na temat tego rozdziału. Wiem, że jest trochę nudy ale niedługo akcja nabierze tempa. Pewnie niektórzy z was odwiedzają tez mojego drugiego bloga więc tam rozdział ukarze się w przeciągu tygodnia. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zapraszam do czytania i komentowania. 

5 komentarzy:

  1. W końcu dodałaś ten rozdział <3
    Czekam na NN

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie świtny rozdział, ale mam jeden problem.
    Skoro piszesz z dość długimi przerwami, bo no powiedzmy szczerze, 2-3 tygodnie, to cholernie dużo, to musze szczerze powiedzieć że są one cholernie krótkie. ZA krótkie.
    Po prostu, jak już się czeka, i nagle sie patrzy że jest nowy rozdział, to czyta się 4 minutki i nie ma się nawet czym zadowolić na te 3 tygodnie.
    Dlatego apeluję, jak dodajesz rozdział, to dłuższy :)
    A po za tym to geeeeenialny, i już nie mogę się doczekać aż dodasz kolejny :D

    A. z :
    http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com
    http://babypleasebemine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspanialy <3 zapraszam do mnie http://caroline-klaus-klaroline.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział, czekam na nastęny

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu. Znajdziecie tutaj opowiadanie, w którym występują bohaterowie The Vampire Diaries. Rozdziały dodaję nieregularnie, ale staram się publikować jak najczęściej. Mam nadzieję, że moja twórczość się wam spodoba. Zapraszam do czytania i komentowania.

Obserwatorzy

Layout by Yassmine